Nie udało nam się przekonać urzędników do założenia monitoringu na placu zabaw przy ulicy Legionów 39 w Łodzi. Wniosek do Urzędu Miasta Łodzi wyszedł w ramach inicjatyw lokalnych.
Potrzeba założenia monitoringu wynikała z tego, że w ostatnim czasie osoby dorosłe zdemolowały zabawowy teren dla dzieci w jednym z ościennych miast i za nic nie miały szacunku ani do wydatków z puli publicznej ani do dzieci. Zniszczenie dzieciom zabawek, które kosztują czasem więcej niż dobry samochód, to szczyt wszystkiego. Mieliśmy obawy, że i ten plac zabaw padnie ofiarą wandali.
Innym problemem są napisy klubowe, którymi uraczane jest całe miasto – pseudokibice nie patrzą, gdzie tworzą napisy, byleby tylko je wysprayować. Zaburza to estetykę tkanki miejskiej. Najdziwniejsze jest to, że kluby piłkarskie nie prowadzą wśród swych kibiców stosownej edukacji.
Podaruj 1% dla Domu Kultury Niezależnej w Łodzi - KRS 0000543423
Kolejnym problemem jest to, że ludzie nie sprzątają po swoich psach, nie tylko na terenach zielonych, ale i na chodnikach. Jest to ich obowiązek, ale jak “nikt nie widzi”, to łatwiej jest się z niego wymigać.
Pomimo szczerych chęci UMŁ i Straży Miejskiej, nasz wniosek został oceniony negatywnie, ale tylko i wyłącznie z przyczyn technicznych – uznano, że nie ma technicznej możliwości podłączenia kamer do monitoringu miejskiego, nie ma też możliwości ich instalacji – z projektem trzeba czekać do rewitalizacji. Prace wyceniono na ok 80 000 zł.
Foto: freeimages.com
Tagi: inicjatywy lokalne, ulica Legionów